s. Marta Anna Bryła OFSB |
Zamiast wstępu
Nie mogę
odmówić prośbie Sióstr Bernardynek, bo w swoim czasie
użyczyły mi dachu nad głową i żywiły mnie swoim chlebem.
Nie spodziewałem się wtedy, że takie okularowe dziewczątko w
habicie pisze wiersze. Dziś, gdy Bernardynki święcą jubileusz
350-lecia swej historii w Łowiczu, mam napisać wstęp do tomiku
wierszy Siostry Marty, zatytułowanego - S I T I O. Urzekające
dla mnie jest to, że siostra ominęła zasady wersyfikacji, nie
wybrała żadnego z gatunków wiersza nie uwzględniła żadnego
metrum po prostu zapisała swoje odczucia, myśli, przeżycia i
modlitwy. Klasztor Bernardynek jest bardzo sprzyjającym dla
twórczości. Jest tu cisza, mrok, cienie, kwiaty, wieczna
lampka, szept i tajemnice. Myślę, że wszystkie siostry mówią
Panu Bogu wiersze, a tylko siostra Marta odważyła się je
zapisać. I pisze nam ta siostra, że jest: Gałązką jaśminu,
która oplotła się wokół krzyża ... a cisza jest po to, by
usłyszeć szept nadchodzącej chwili. Pyta się moja bernardynka
świętego Franciszka: Franciszku! Czy można tak kochać tę
Miłość co nie jest kochana by dla Niej porzucić wszystko? Ma
też moja Poetka takie trudne do Boga pytanie: Pojąć tego nie
mogę dlaczego właśnie umrzeć - to żyć? Albo: Dlaczego
wszystko się zaczęło, gdy wszystko jest skończone? Lecz jak
przystało na pobożną panienkę - bernardynkę, bawi się
siostra Marta z Bogiem Ojcem jak z tatą: Ja - kropla wody Ty -
ogromne morze.
Poplątało się moje życie, jak motek spłatanej wełny
rozsupłać tego się nie da ... Chce być wróżką i zrobić
Ojcu sznur pereł przejrzystych jak oczy dziecka - czystych.
Marta pewnie czyta nuty, bo ma do Pana Boga takie wymaganie:
Stań przy mnie Boże blisko, jak na pięciolinii klucz
wiolinowy.
Popłacze sobie czasem, a nawet chce umieć płakać jak
Magdalena, jak Piotr żeby przez łzy zobaczyć Jezusa Chce za
rękę uchwycić Boga i niech się co chce dzieje.
Dałem się uprosić Bernardynkom o wstęp do - stopionego bólu
ale wiersze siostry Marty są tylko modlitwą. Zuchwałą jest
rzeczą mówić o czyjejś modlitwie. To może tylko Pan Bóg.
Więc i tę zuchwałość niech mi Bóg wybaczy a Czytelnicy
darują. Czcigodną siostrę Martę proszę, aby któregoś
wie-czoru, w bernardyńskim kościele i za mnie powiedziała Bogu
jedną strofę pacierza.
ks. bp. Józef Zawitkowski
Łowicz, dnia 25 listopada 2000 r.
Od wydawcy
Sitio znaczy pragnę. Jest to tytuł jednego spośród wielu wierszy zawartych w tomiku, to również napis widniejący pod wizerunkiem Chrystusa - ulubionym obrazem Siostry Marty. Dlaczego jej myśli zostały otulone w zielone listowie? Owe liście to przecież dzieło Stwórcy. Pragną promieni słonecznych i życiodajnego deszczu, są czyste jak myśli zawarte w utworach. Jest ich wiele, jak wiele jest słów. Piękne swoją prostotą, drżą przy najmniejszym podmuchu wiatru ale trwają niezłomnie. Zdawać by się mogło, że kryją tajemnicę. Mamy ochotę rozsunąć liście i zobaczyć co jest za nimi - wystarczy tylko otworzyć książkę by wejść do tego "ogrodu".